poniedziałek, 5 października 2009

Gid's 2009!

Gincana Interactiana Distrital
W dniach 25-27 wrzesnia, w Toledo odbyl sie IV zjazd Interact Club-ow Distrito 4640, na ktorym zjawili sie tez inni Exchange Student's.  Spotkanie bylo  nieobowiazkowe, wiec nie wszycy sie stawili. Spotkanie na ktorym musza byc wszyscy wymiency odbedzie sie w dniach 15-18 pazdziernika w Foz Do Iguaçu!
Taaaak! Poznalam kolejna mase ciekawych ludzi, z ktorymi caly czas utrzymuje kontakt internetowy, rozmawiamy niemal codziennie! (W tym momencie OGROMNE podziekowaniadla czlowieka, ktory wymyslil translator w googlach! xD. Chwala Ci za to!)Poznalam Luiz-a i Sare, ktorzy w zeszlym roku byli na wymianie w Polsce, w Krakowie. Matko, jak ja sie darlam ze szczescia, ze moge sobie pobrzdyngolic po polsku, bo jeszce ze trzy miesiace i zapomne jak sie mowi: WYINDYWIDUALIZOWALISMY SIE :P. Najlepszy byl chlopak z Brazyli - Felipe- ktory w zeszlym roku byl na wymianie w Meksyku na wymianie. Jak go poznalam i mu powiedzialam, ze jestem z Polskito on zaspiewal mi... Feel (cos tam, ja tego nie wiem, on wiedzial) sluchajajaja ::D Dostalam histerycznego ataku smiechu. MISTRZOSTWO! No i o tym, ze poczestowal mnie smiertelna dawka polskich bluznierstw juz nie wspomne. Oczywiscie spytalam go, kto go tego wszystkiego nauczyl, a on z oburzeniem: ,,No chyba bylem na wymianie w Meksyku.." a ja na to: ,,Tak wiem, ale watpie, by w Meksyku Feela sluchali.." ,,Sluchalismy muzyki z innymi wymiencami, to mnie nauczyli :D"
Teraz gadam nawet po chinsku1 (Wtrace tylko, ze dla Brazylijczykow j. polski to jeden z dialektow chinskiego ;P)  Na gid's poznalam dziewczyne, z Tajwanu (imienia to Wam nawet za spotkanie z Bobem Marleyem nie powtorze) Nauczyla mnie mowic po chinsku: czesc, kocham Cie, czesc na dowidzenia i ...idz sobie w hardcorowym wydaniu :)
Wszystko bylo glancy, ale ale LOL! Gdzie Polacy?? To bylo smutne, bo Dana i Teré poznaly mase Niemcow i Meksykanczykow, a z Polski tylko ja... W Toledo zorganizowali nam alá maskarade. Aaaaale party! Na 10 chlopcow 9 przebralo sie za panie...:) Uwaga: Przygotowanie stroju ,,pani lekkich obyczajow" - 2 godziny, wykonanie perfekcyjnego makijazu - 20 reali, peruka ok 70 reali. Ich mina, kiedy Prezydent Gid's-u powiedzial, ze w tych strojach za pol godziny jedziemy do Clubu w centrum Toledo - BEZCENNE!
JEZYK: Rozumiem wszystko, pod warunkiem, ze mowia bardzo wolno, a nie tak jak ja po polsku ( w koncu gadula, nie??) Mowie duzo, bardzo duzo. Narazie to jest tak: Kali zjadlam, Kali wyszlismy do podworka..ale mowie!
SZKOLA: Czapki z glow prosze! Napislam pierszy test! :P Wiem ze na bank jedynka, bo rozumialam tylko polowe z uzytego slownictwa, no ale Panie i Panowie! I tak jestem z siebie dumna, nawet jesli to jedynka :)


Pozdrowienia z zawirusowanej bakteriami grypa Brazylii (zartuje, czuje sie juz swietnie, kaszel tylko mam :)

PS. teraz bardzo wazna informacja!  Nie wiem czemu, nie moge dodawac zdjec na bloga. Za kazdym razem jak probuje to zrobic, wiesza mi sie komputer i konczy sie moja Foto - Festa. :(
Ale jak na babe przystalo, trzy krople oleju w glowie mam, wiec wymyslilam, ze zaloze konto na nk. Wszystkie zaproszenia beda przyjmowane, bo chce, zeby kazdy mogl miec dostep do zdjec.
Przygoda w Brazylii Youth Exchange 2009 - 2010 
a tutaj link:
http://nasza-klasa.pl/profile/28779025

Tchau :*

Brak komentarzy: